Kubica przyznaje się tylko do jednego wypadku w tym roku

Robert Kubica w tym sezonie nie popełniał za dużo błędów. Miał trzy większe wypadki w tym roku i kilka mniejszych kolizji. Rozbił się w Azerbejdżanie, w Japonii oraz w ten weekend w Brazylii. To był bardzo ciężki rok dla Polaka, który zdobył jedyny punkt dla Williamsa w sezonie, ale jednocześnie przegrał z kolegą z zespołu w każdej sesji kwalifikacyjnej w tym roku.

Jeśli chodzi o wypadki, to Polak obwinia się tylko za ten jeden na Suzuce. "Wypadek w Japonii to był mój błąd. Z tych trzech incydentów obwiniam się tylko za jeden. W Baku to był cud, że nie rozbiłem się już wcześniej. Nie ma sensu teraz wracać do szczegółów, ale biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej wtedy byliśmy, to cud, że wcześniej nic mi się nie stało".

To ostatnie zdanie to ostra wypowiedź na temat tegorocznej formy zespołu. Bolid Williamsa na pewno nie jest łatwy w prowadzeniu, jest też najwolniejszy w stawce. Zespół w trakcie tego sezonu miał swoje problemy, do których nawet nie musiał się przyznawać, ponieważ widać było, że mają najgorszą konstrukcję.

George Russell również miał w tym sezonie wypadki. Najechał na studzienkę w Baku, Grosjean w niego wjechał w Singapurze, rozbił się po awarii technicznej w Rosji. Z żadnej z nich nie musiał się zbytnio tłumaczyć.

Kubica znajduje wyjaśnienie na wszystkie swoje problemy w tym roku. Teraz mówi, że wypadek w Japonii bierze na swoje barki, ale jeszcze jakiś czas temu za powód podawał zmianę przedniego skrzydła i zmiany we wspomaganiu z piątku na sobotę.

W Australii dwa razy nie mieścił się na torze i uderzał w bandy. Po kwalifikacjach powiedział, że nie spodziewał się, że tak szybko wyjdzie z zakrętu i dlatego nie zmieścił się na prostej. Na Interlagos, to woda na torze, która się pojawiła, po przejeździe Kevina Magnussena spowodowała wypadek.

Ostatecznie jednak każdy bolid prowadzi jeden zawodnik i to ten zawodnik odpowiada za to, jak go prowadzi. Jeśli dochodzi do kolizji pomiędzy dwoma kierowcami, jak Ferrari w ten weekend to można szukać winnego i nie winnego, ale Kubica w tym sezonie kolizje miał tylko z bandami.

Jego tegoroczne występy kończą się za dwa tygodnie w Abu Zabi. Jeszcze jest szansa, że na przyszły rok zostanie kierowcą testowym w zespole Haas lub Racing Point, ale podstawowe składy na przyszły sezon już są zaklepane.