Ferrari rozważa Hamiltona na sezon 2021

Szef zespołu Ferrari Mattia Binotto twierdzi, że kończąca się umowa Lewisa Hamiltona z Mercedesem przed sezonem 2021: "może nas tylko uszczęśliwić".

Brytyjczyk w 2013 roku opuścił zespół McLarena i wszyscy uważali to za błąd. Miał przejść do zespołu, który w latach 2010-2012 nie osiągnął wielkich sukcesów. Zmiana okazała się jednak strzałem w dziesiątkę. Hamilton i Mercedes zdobyli razem 11 tytułów mistrzowskich w klasyfikacji kierowców i konstruktorów.

Podobnie jak w 2014 roku za dwa lata czekają nas duże zmiany regulaminowe. Kontrakty wielu kierowców wygasają z końcem 2020. Wszyscy specjalnie przygotowują się tak, by móc rozmawiać o umowach na sezon, w którym stawka może się wywrócić teoretycznie do góry nogami.

Kontrakt Hamiltona wygasa z końcem sezonu 2020 i co jakiś czas jest on wiązany z przejściem do Ferrari. Binotto powiedział w trakcie konferencji prasowej wczoraj: "Lewis jest z pewnością wybitnym kierowcą, fantastycznym kierowcą. Wiedząc, że jest dostępny w 2021 roku, możemy być tylko szczęśliwi, ale szczerze mówiąc, jest jeszcze za wcześnie na jakąkolwiek decyzję. Jesteśmy zadowoleni z kierowców, których mamy w tej chwili."

Charles Leclerc ma kontrakt do końca 2022, ale Sebastian Vettel jest w gorszej sytuacji. Na dodatek jest dużo plotek mówiących o tym, że Mercedes może planować prędzej, czy później odejście z Formuły 1. Ferrari zawsze grozi, ale jest w stawce od początków serii, więc może to być dobra opcja dla Hamiltona na zakończenie kariery.

Tylko, czy Lewis zaryzykuje zmianę silników Mercedesa, z którymi jeździ od początku kariery? Słowa Binotto to prawdopodobnie mała zachęta do rozpoczęcia rozmów z aktualnym mistrzem świata. Może to być też narzędzie, które ma pogrozić ich obecnym zawodnikom.