Wyścig kwalifikacyjny we Francji, Belgii i Rosji w sezonie 2020

Francja, Belgia i Rosja. Te trzy Grand Prix zostały wybrane do przetestowania wyścigu kwalifikacyjnego, który może zostać w przyszłości wprowadzony w ramach nowego formatu weekendu Grand Prix.

W 2020 roku w tych Grand Prix, zamiast kwalifikacji ma odbyć się wyścig o długości 100 kilometrów + jedno okrążenie, kolejność startowa odwrotna do klasyfikacji generalnej. To będzie test. Jeśli się sprawdzi, to będą planować, wprowadzić to na stałe w 2021 roku.

Wybrano Francję i Rosję, ponieważ tam wyścigi przeważnie są dosyć nudne, a Belgię pewnie dlatego, żeby zobaczyć, jak sprawdzi się to na torze, na którym łatwo wyprzedzać.

Auto Motor und Sport informuje, że to jest ostateczny plan Liberty Media i wymaga zgody wszystkich zespołów, ale wcześniej były za więc sądzę, że tu nic nie ulegnie zmianom.

Moim zdaniem to się nie sprawdzi. Stracilibyśmy klasyczną walkę o wykręcenie najlepszego czasu w kwalifikacjach. Na dodatek walka w stawce może doprowadzić do wypadków, które normalnie nie mają miejsca w sobotę, a to może spowodować wzrost kosztów.

Na pewno wyścigi byłyby bardziej nieprzewidywalne, tylko czy w stawce, w której mamy zespoły B czołówki, nie doszłoby do sytuacji, w której ktoś jest przepuszczany, a inny kierowca blokowany?

Co ciekawe w mini wyścigu nie będzie obowiązkowego pit stopu, więc zawodnicy mogą go przejechać na jednym komplecie opon. Przez to w niedzielnym wyścigu pierwsza dziesiątka też wystartuje na oponach, które sami wybiorą, a nie na tych z Q2.