Czego dowiedziałem się po GP Japonii

1. Schumacher w Ferrari takich błędów nie popełniał, przynajmniej nie pamiętam. Jak wjeżdżał w kogoś i doprowadzał do kolizji to miał w tym jakiś cel i robił to specjalnie, a nie dlatego, że mu się głowa zagotowała
2. Rok temu w Singapurze Max zderzył się z kierowcami Ferrari, tym razem wylosował Japonię, żeby pogrzebać ich szanse na tytuł
3. Ale piękna walka Sebastiana z Leclerkiem mówi komentator w momencie kiedy kierowca Saubera przepuszcza swojego przyszłego kolegę z zespołu
4. Cały czas miałem nadzieję, że inżynier znowu oszuka Hartleya i ten będzie szybszy od Hamiltona i wygra ten wyścig
5. Pomyśleć, że do 30 okrążenia Vettel miał więcej okrążeń na prowadzeniu w tym sezonie od Hamiltona, a różnica w punktach mówi zupełnie co innego
6. Ostatnie 6 Grand Prix Japonii wygrał późniejszy mistrz świata. Wygląda na to, że ta seria wydłuży się o kolejny rok
7. Dokładnie 11 lat temu Kimi Raikkonen wygrał GP Chin. Od startu wiadomo było, że nie uda mu się powtórzyć tego sukcesu ponieważ dziś jeździli w Japonii, a nie Chinach
8. Ferrari nie miało pomysłu jak spowolnić Kimiego o 30 sekund, żeby Vettel znalazł się przed nim