Słowo na niedzielę - GP Azerbejdżanu

Kto wygra pierwszy wyścig o Grand Prix Azerbejdżanu? Zdecydowanego faworyta mam tylko jednego w tym momencie, ale zobaczmy jak może wyglądać ten wyścig.

W zeszłym roku wizyta w Baku wyglądała mocno podobnie do tegorocznej (Poza tym, że wtedy było to Grand Prix Europy). W treningach kierowcy popełniali dużo błędów. Głównie wyjeżdżali poza tor na dohamowaniu, oczywiście było kilka kolizji z bandami. Wszystko wskazywało na to, że w wyścigu będzie podobnie. Tak jednak nie było. W niedzielę obyło się bez żadnych niespodzianek, kolizji, wyjazdu samochodu bezpieczeństwa.

Nie wspomnę też o przewadze jaką miał Mercedes nad resztą stawki i tutaj raczej będzie podobnie. Sam wyścig był też średnio interesujący. Kojarzy mi się tylko z łatwą wygraną Rosberga po kraksie Hamiltona w kwalifikacjach i jego późniejszych problemach z ustawieniami bolidu.

Valtteri Bottas powiedział, że Formuła 1 miała "dużo szczęścia". W wyścigach GP2 rok temu i w F2 w tym roku mieliśmy okresy neutralizacji, samochody bezpieczeństwa, a w F1 zbyt dużo to się nie działo. Pytanie jak sytuacja rozwinie się w tym sezonie. Tor sprzyja problemom, więc mam nadzieję, że będzie ciekawiej.

Jak pokazały treningi i inne wyścigi. Bardzo dużo czasu zajmuje porządkowym uprzątnięcie każdego wypadku, czy bolidu stojącego w nieodpowiednim miejscu. Renault Jolyona Palmera wczoraj sprzątane było przez 10 minut, a to oznacza, że jak już pojawi się samochód bezpieczeństwa, to będziemy długo czekać na wznowienie. Nie wspomnę już o wypadku w najwęższym miejscu na torze, które będzie skutkowało przerwaniem wyścigu.

Rok temu Rosberg tylko uciekał, a Hamilton próbował się przebijać do przodu. Ich ogólna przewaga nad resztą stawki była podobna do tegorocznej, ale nie oglądaliśmy żadnej walki między nimi. W tym roku Bottas startuje chociaż od razu za swoim kolegą z zespołu, więc teoretycznie może będziemy oglądać jakąś walkę na przedzie.

No i oczywiście nie można zapominać o Ferrari i Red Bullu, którzy przeważnie w wyścigach prezentują lepsze tempo niż w kwalifikacjach. Ciekawe co zrobi Ferrari, czy ponownie zadziałają team orders i dziwnym trafem Kimi Raikkonen pomimo tego, że przez cały weekend jest szybszy od Sebastiana Vettela znajdzie się za nim.

Pirelli przyznało się, że zabrało do Baku za twarde opony i wiedzieli o tym, ale było już za późno na zmianę. Kierowcy więc wystartują na super miękkiej mieszance i dojadą na końcu na miękkiej, odwiedzając raz aleję serwisową po drodze. Może też się zdarzyć, że okres neutralizacji, czy jakaś inna sytuacja sprawi, że dany kierowca wróci do boksów po kolejny komplet super miękkich opon, ale są na to marne szanse.

McLaren w tym wyścigu ma razem cofnięcie o 70 pozycji, więc będą startować z Armenii. Co ciekawe od 2015 roku i współpracy z Hondą byli razem cofnięci o 555 pozycji. Czyli w 26 wyścigach mogli zdobyć pole position, a i tak startowali by z ostatniego miejsca.

Alonso znajduje tymczasem kolejne nowe określenia, które ośmieszają jego zespół. Wczoraj powiedział, że inni zawodnicy mają problem z stwierdzeniem czy McLareny są na szybkich kółkach ponieważ są tak wolni na prostej startowej, że pewnie zjeżdżają właśnie do boksów...