Rosberg w ten weekend po raz 28 startował z pole position i prowadził od startu do mety po raz 7 w karierze. Na prowadzeniu w tym sezonie był przez 324 okrążenia, o 16 więcej od swojego kolegi z zespołu.
Lewis po raz 31 osiągnął najszybsze okrążenie w wyścigu, jest czwarty na liście wszech czasów. W czasie wyścigu awansował z 21 pozycji i dojechał na podium. Na Węgrzech dwa lata temu startował z ostatniego pola i również dojechał trzeci. Tej samej sztuki dokonał w Niemczech również w 2014 roku startując z 20 pola.
Tylko 20 razy w historii kierowca dojechał z 20 lub dalszej pozycji na podium, a cztery z nich miały miejsce w Indianapolis 500 jak wyścig ten zaliczany był do mistrzostw.
Daniel Ricciardo był drugi i w 9 wyścigach w których ścigali się w jednym zespole z Maxem zdobył 115 punktów do 97. Australijczyk drugi raz przegrał z swoim kolegą z zespołu w kwalifikacjach.
Verstappen pierwszy raz startował z pierwszego rzędu i pierwszy raz w tym roku dojechał do mety bez punktów.
Nico Hulkenberg wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w Formule 1, czyli finisz na 4 pozycji. Wcześniej taki sam wynik osiągnął też w Belgii 4 lata temu i w Korei 3 lata temu. Hulkenberg jeszcze nie stawał na podium, a za sobą ma 107 startów. Najdłuższą taką serię ma też były kierowca Force India Adrian Sutil - 128.
Sergio Perez dojechał piąty i Force India awansowała na 4 pozycję w klasyfikacji konstruktorów przed Williamsa. Jeśli uda im się ją utrzymać do końca sezonu to będzie to ich najlepsza pozycja w historii zespołu.
Esteban Ocon został 71 kierowcą z Francji, który startował w Formule 1. Jego debiut miał miejsce dokładnie 25 lat po Schumacherze, który był jego idolem.
Nico Rosberg wygrał Grand Prix Belgii już praktycznie w czwartek i pomimo tego, że wyścig był naprawdę emocjonujący to zabrakło walki o prowadzenie. Tymczasem w Indycar mieliśmy naprawdę bliski finisz.
Graham Rahal pokonał Jamesa Hinchcliffe o 0,008 sekundy.