Red Bull i Volkswagen


Ten sezon dla Red Bulla nie jest zbyt udany. Zespól przyzwyczaił nas do zostawiania w tyle całej swojej konkurencji, ale w tym roku pałeczkę przejął Mercedes. Konstrukcja, która przygotował Adrian Newey nie jest taka zła, pokazują to wyniki osiągane przez Daniela Ricciardo, ale cały czas brakuje im mocy, a to już wina producenta jednostek napędowych.

W klasyfikacji konstruktorów zespół traci 77 punktów do Mercedesa. Austriacy są niezadowoleni i już od pierwszych przedsezonowych testów rośnie brak zaufania do Renault. Oczywiście przed nami sezon ogórkowy w Formule 1, ale Helmut Marko powiedział, że Volkswagen współpracuje z nimi w innych seriach wyścigowych i technologie z których korzystają są podobne do tych w Formule 1.

Oczywiście Red Bull ma kontrakt z Renault, który obowiązuje aż do 2016 roku, ale podobno znajduje się w nim zapis mówiący, że w przypadku słabych wyników może on zostać zerwany.

Plotki dotyczące Volkswagena w Formule 1 krążą od lat. Jak to mówią w każdej plotce może znajdować się jakieś ziarno prawdy. Opcji jest wiele, mogliby przecież dołączyć do stawki jako Porsche, są przecież właścicielem tej marki. Gdybyśmy mieli Mercedesa i Porsche to pewnie BMW odezwało się po kilku latach przerwy.

Na pewno taka zmiana byłaby pozytywna dla Formuły 1. Trudno powiedzieć, czy zyskałby na tym akurat Red Bull. Helmut Marko nie jest głupi i zapewne ma swoją agendę w tym co mówi. Opcje są dwie, albo faktycznie coś jest na rzeczy, albo po prostu chce zmusić Renault do działania i walki o lepsze osiągi. Zapewne druga opcja jest bardziej realna. Pożyjemy, zobaczymy.