Toro Rosso zostało przy zeszłorocznym malowaniu. W internecie krążyły plotki o zmianach po tym jak opublikowano zdjęcia kierowców w ciemniejszych kombinezonach niż w zeszłym sezonie. Ostatecznie malowanie nie uległo większym zmianom.
W tym roku Red Bull również będzie korzystał z Hondy, więc po raz pierwszy Japończycy będą mieli obsługiwać dwa zespoły. To oznacza, że będą robili większe postępy, ale w tym samym czasie Toro Rosso może być wykorzystywane jako królik doświadczalny jeśli chodzi o testowanie silników. W 2018 roku zajęli przedostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej, więc w tym roku muszą celować w lepszy wynik. Czym im się to uda, czas pokaże.
Jak podoba wam się nowa konstrukcja? Zapewne wszyscy i tak czekacie na dzisiejszą prezentację Williamsa ;-)
Introducing the STR14! 🤜🤛 pic.twitter.com/rfdUoBO29N— Toro Rosso (@ToroRosso) February 11, 2019