Słowo na niedzielę - czy Bottas da radę?

Po dwóch pierwszych wyścigach mogło się wydawać, że walka o tegoroczny tytuł rozegra się między Lewisem Hamiltonem, a Sebastianem Vettelem. Na szczęście kwalifikacje w Bahrajnie pokazały, że mogą się znaleźć następni kandydaci, a to sprawia, że mistrzostwa mogą być ciekawsze. Nie wiem, czy śledzicie również rajdowe mistrzostwa świata, ale w pierwszych czterech rajdach wygrało tyle samo różnych kierowców z różnych zespołów. W Formule 1 to póki co tylko marzenie ściętej głowy, ale każdy kandydat jest tu na wagę złota.

Ci, którzy już się martwią o to, że Mercedesy rozpoczęły swój marsz po tytuł są w błędzie. Na 2 wyścigi Ferrari dwukrotnie udowodniło, że na dłuższym dystansie ma lepsze tempo. Oczywiście w Chinach wygrał Hamilton, ale głównie dzięki lepszej strategii i zjeździe do boksów Vettela w trakcie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.

Lewis Hamilton i Sebastian Vettel w tym sezonie mają naprawdę zbliżone tempo. To już trzecie kwalifikacje w których Niemiec jest tuż za Brytyjczykiem. Tym razem wystartują jednak za Valtterim Bottasem. Fin może im dzisiaj napsuć nerwów liderom mistrzostw świata. Rok temu miała miejsce sytuacja ze zdjęcia poniżej. Bottas uderzył w Hamiltona już w pierwszym zakręcie, oczywiście małe szanse, żeby ta sytuacja powtórzyła się w tym sezonie, ale może pojedynki Valtteriego z Lewisem nie będą się tak mocno różnić od tych z Nico.

Start będzie tutaj naprawdę ciekawy. W Chinach i Australii mamy krótki dojazd do 1 zakrętu. Tutaj to aż 265 metrów, a pierwszy zakręt jest bardzo ciasny. Później mamy prostą i dojazd do kolejnego mocnego dohamowania, a to przeważnie oznacza dużo zmian pozycji na starcie i możliwe kolizje.

Zdaniem Pirelli opony super miękkie powinny wystarczyć na 24 okrążenia, a to oznacza jeden zjazd po opony. Zawodnikom z pierwszej dziesiątki będzie oczywiście troszkę trudniej bo startują na oponach użytych w Q2.

Jeśli opony będą zużywać się szybciej to kilku kierowców w tym ci z Mercedesa, Red Bulla i Vettel mają dodatkowy komplet opon super miękkich. Mogą na pierwszym pit stopie założyć miękkie, a potem na drugim super miękkie lub na odwrót.

Na tym torze zawsze mieliśmy dużo manewrów wyprzedzania, więc powinno być ciekawie. Na pewno trudno spodziewać się tutaj dwóch rzeczy. Deszczu i McLarena na mecie. W trakcie weekendu padły już 3 silniki Hondy.

Bym zapomniał o Renault. Zespół ten mocno zaskoczył wczoraj. Oba bolidy w Q3. Po GP Kanady będą mieli nowy lżejszy ERS i będą jeszcze mocniejsi. Mam nadzieję, że za rok powalczą już o wyższe pozycje.

Na kogo stawiacie? Ferrari wyprzedzi Mercedesy na dystansie? Hamilton pokona swojego kolegę z zespołu, czy też Bottas utrzyma prowadzenie i wygra pierwszy wyścig w karierze?

Studio w Eleven od 16:00, wyścig od 17:00. Jak nie macie pakietu to polecam na miesiąc Playera za 15,90. Starczy jeszcze na wyścig w Rosji i Hiszpanii.