Będą głośniejsze silniki w Formule 1

Za nami prima aprillis, ale dziś już news na poważnie. 31 marca odbyło się spotkanie dotyczące przyszłości jednostek napędowych w Formule 1. Dla niedowiarków od razu link do źródła tej informacji - strony FIA. Wczoraj ogłoszono jakie pojawiły się wnioski po tym spotkaniu, dopiero dziś wrzucam na stronę ponieważ, nie ukrywajmy 24 godziny temu nikt by w to nie uwierzył.

W Paryżu odbyło się spotkanie prezydenta FIA, Jeana Todta z reprezentantami Liberty Media, innymi udziałowcami, dostawcami silników obecnych w Formule 1 jak i takich, którzy mogą planować dołączenie do niej w przyszłości, jak Audi (był reprezentant grupy Volkswagen).

W trakcie spotkania doszło do porozumienia dotyczącego tego w jakim kierunku Formuła 1 będzie rozwijać się od sezonu 2021. Do tego czasu nadal będziemy korzystać z obecnych jednostek 1.6 litrowych turbo.

Główne wnioski:
- chęć utrzymania Formuły 1 na szczycie motorsportu, oraz swego rodzaju bycia laboratorium dla rozwoju samochodów, które spotykamy na co dzień na drogach;
- nowe jednostki napędowe mają być tak samo mocne, ale prostsze i tańsze w rozwoju oraz produkcji;
- poprawa dzwięku nowych jednostek;
- kierowcy mają mieć możliwość jazdy na 100% zawsze;

Nie podano konkretnie, czy będą to silniki 2,4, 2,0 czy inne. Wiemy natomiast, że będą to silniki, którymi producenci ponownie się zainteresują i nie będą musieli ponosić ogromnych kosztów. Moc zostanie pewnie utrzymana ponieważ jak można się domyślać jakieś elementy hybrydowe pozostaną w użyciu.

Teraz tylko trzeba poczekać na finalne ustalenia, ale te pewnie pojawią się w przyszłym roku.