Słowo na niedzielę - czy ten wyścig może być troszkę ciekawszy?

Przez cały weekend pisałem, że Mercedesy na tym torze są nie do złapania. Ich tempo na dystansie jednego okrążenia jest zdecydowanie lepsze od reszty stawki i nawet ze skręconym silnikiem, czy na twardszych oponach i tak byli zdecydowanie mocniejsi. Ferrari jest za nimi aż o 0,8s na okrążeniu.

Nawet już nie patrząc na to jak prezentują się pozostałe zespoły to w samym Mercedesie ewidentnie Hamilton ma tutaj przewagę nad Rosbergiem. Tor, na którym bardzo ważne jest późne dohamowanie ewidentnie pokazuje gdzie leży przewaga Lewisa. Nico po kwalifikacjach po prostu powiedział, że jest wolniejszy i nie ma odpowiedzi na swoje słabe tempo.

Może się, więc okazać, że Lewis już po 1 okrążeniu wyruszy w trasę do Singapuru, po prostu po drodze musi minąć metę na Monzy.

Co może sprawić, że ten wyścig będzie troszkę ciekawszy?

Ferrari SF16-H w tym sezonie bardzo dobrze startuje. Dodatkowo Kimi i Sebastian ruszają spod świateł na super miękkich oponach. Dojazd do pierwszego zakrętu jest najdłuższy w sezonie i na pewno, jeśli znajdą się przed Mercedesami to mogą im trochę pokrzyżować plany.

Mercedesy wcale nie miały większej prędkości maksymalnej na prostych, a DRS nie jest tutaj tak efektywny jak na innych torach. Pytanie brzmi, czy Ferrari naprawdę jest w stanie powstrzymać srebrne strzały?

Z strategicznego punktu widzenia będzie to wyścig na jeden pit stop. Jazda od startu na twardszej mieszance jest zdecydowanie lepszym wyborem dla Hamiltona i Rosberga. Oni mają tu taką przewagę, że w Q2 nawet nie rozważali super miękkich opon.

Twardsza mieszanka pozwala im na przejechanie większej liczby okrążeń po starcie i zabezpiecza ich sytuacja w przypadku wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa tak jak to miało miejsce w Belgii z Hamiltonem.

Kilka osób miało nadzieję, że Lewis zniszczył jedną z opon w trakcie kwalifikacji i będzie musiał na niej startować, ale sam zainteresowany zaprzeczył. Hamilton stwierdził, że nie ma wibracji, więc nie ma tym samym żadnego problemu.

Tydzień temu wróciliśmy po letniej przerwie i wyścig w Belgii, a teraz kwalifikacje tutaj pokazały jedno. Reszta zespołów przestawiła się już po prostu na przyszły sezon. Taką sytuację mieliśmy już w sezonie 2013, jak rok później wchodziły nowe jednostki napędowe i nikt do końca roku nie zagroził Red Bullowi.

To może też być najgorszy wyścig dla Red Bulli od dłuższego czasu. Wolniejsi od Mercedesów, Ferrari, a nawet jednego Williamsa. Za nimi mocne Force India i kolejny Williams, który skorzysta zapewne z twardszej mieszanki na starcie. Na pewno będzie to dla nich trudny wyścig.

Przy okazji warto tutaj zwrócić uwagę na walkę Williamsów z Force India o 4 miejsce w tabeli konstruktorów.

Waszym zdaniem

Czy widzicie jakiś sposób, który pozwoli Ferrari pokonać Mercedesy, inny niż kolizja Hamiltona i Rosberga? Czy Esteban Gutierrez po zakwalifikowaniu się do Q3 w końcu zdobędzie punkty w tym sezonie?

Podzielcie się swoją opinią o GP Włoch w komentarzach poniżej.