Dlaczego wyścigi w sezonie 2016 są nagle ciekawe?

Rok temu w drugiej części sezonu wyścigi były po prostu nudne. Mało manewrów wyprzedzania, nikt nie mógł zagrozić Mercedesowi, a Hamilton już miał zagwarantowany tytuł. Za nami pierwsze dwa wyścigi sezonu 2016 i nagle wszyscy oceniają je niesamowicie pozytywnie.

Dlaczego? Skąd ta zmiana? W Formule 1 wszyscy chcą oglądać wyrównaną walkę poszczególnych zespołów i dużo manewrów wyprzedzania na torze, co automatycznie samo w sobie jest sprzeczne. Jeśli mamy dokładnie takie same bolidy to teoretycznie wyprzedzanie nie powinno być możliwe.

Od wielu lat do wyprzedzania dochodziło tylko wtedy, gdy pomiędzy poszczególnymi bolidami była duża różnica osiągów. W poprzednich sezonach wszyscy korzystali z podobnych mieszanek i strategii dotyczących wyboru opon. Tankowania już nie ma więc, nie mieliśmy różnicy wynikającej z ciężkości bolidów.

Zawodnicy korzystali z czternastu różnych strategii w Bahrajnie w porównaniu do pięciu rok wcześniej. W tym samym momencie na torze mieliśmy zawodników na super miękkich, miękkich jak i pośrednich oponach. Różnica osiągów nie tylko wynikała z różnic pomiędzy poszczególnymi zespołami, ale dodatkowo trzeba było brać pod uwagę mieszanki.

Grosejan korzystał z strategii agresywnej, wykorzystywał super miękkie i miękkie opony, tymczasem Williams miał swoich zawodników na pośrednich oponach i na mecie pojawili się za kierowcą zespołu Haas.

Mamy w końcu ciekawe wyścigi (pomimo tego, że nadal wygrywa Mercedes), mamy super szybkie bolidy, które osiągają lepsze czasy niż te wyposażone w silniki V10, a jednak wszyscy zajmują sie takimi pierdołami, jak psucie kwalifikacji, które były przecież dobre.

Miejmy nadzieję, że po kilku wyścigach wszyscy nie zaczną korzystać z tych samych strategii. Póki co się na to nie zanosi. Poniżej znajdziecie opony wybrane na kolejny wyścig w Chinach.

Ferrari wybrało więcej kompletów super miękkich opon niż Mercedes. Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen będą dysponować sześcioma kompletami, a ci drudzy pięcioma. Lewis Hamilton wybrał też więcej kompletów opon pośrednich.

Williams, McLaren i Haas zdecydowali się na najbardziej agresywne mieszanki, będą ich mieć aż po 7 kompletów.

Rok temu w GP Chin 4 kierowców na najwyższych pozycjach skorzystało z dwóch kompletów opon miękkich i jednego pośredniego.