Bolid odkurzacz. Brabham BT46B

Lata 70' były dekadą, kiedy to najróżniejsze dziwne innowacje sprawiły, że zbudowano wtedy jedne z najdziwniejszych bolidów w historii motoryzacji. Z większości z nich, w tym momencie można się śmiać. Zdarzały się również wyjątki, Brabham-Alfa Romeo BT46B tak zwany bolid odkurzacz osiągnął niesamowitą skuteczność. Wygrał wszystkie wyścigi, w których wziął udział... tzn. jeden, ponieważ od razu został zakazany.

Geniusz inżynierii,  w 1978Gordon Murray roku stworzył projekt bolidu dla zespołu Berniego Ecclestona. W tym roku Lotus 79 Chapmana zrewolucjonizował Formułę 1 poprzez wprowadzenie efektu przyziemienia tzw. "ground effect" (o którym więcej w kolejnej części).

Kurtyny, które były przymocowane po bokach bolidu, tworzyły powierzchnie o niskim ciśnieniu przy dużej prędkości. Dzięki temu bolid był mocniej przysysany do podłoża i mógł pokonywać zakręty szybciej. Czasy okrążeń tak szybko spadały, że jak ktoś nie miał takiego rozwiązania, to wracał do tablicy kreślarskiej tworzyć nową konstrukcję lub jego jakieś klony.

Murray stwierdził, jednak że nie jest możliwe stworzenie podobnego rozwiązania w swoim bolidzie, ponieważ płaska dwunastocylindrowa Alfa Romeo była zbyt szeroka. Drugim minusem były problemy z chłodzeniem, ponieważ nie wiedział jak ustawić chłodnicę.

Wpadł jednak na pomysł niesamowicie innowacyjny, zamontował wielki wiatrak z tyłu bolidu. Miał on rozwiązać dwa problemy. Po pierwsze rozwiązanie to miało pomagać z chłodzeniem silnika, a po drugie miało przysysać bolid do powierzchni.

By działać zgodnie z przepisami, głównym zadaniem tego wiatraka było chłodzenie. Tutaj bardzo ważne było użyte słownictwo. Brabham starał się wykazać, że przyciąganie to tylko efekt uboczny chłodzenia. Zabronione są ruchome elementy wpływające w głównej mierze na aerodynamikę bolidu (jak np. elastyczne, czy ruchome skrzydła), a tutaj wykazano, że ten ruchomy element chłodzi głównie silnik.

W sumie to nie był to pierwszy bolid bazujący na tym rozwiązaniu. W 1970 roku Chaparral 2J Can-Am używał również wentylatora, by przyciągać bolid do podłoża oddzielnym silnikiem o mocy 55 KM.

Bolid BT46B testowany był przez lidera zespołu Nikiego Laude w Brands Hatch po raz pierwszy, o to, co mówił po tym teście:

"Nowy Brabham był niemiły w prowadzeniu. Miał skłonność do podsterowności, a jak zdjęło się nogę z gazu, to jeszcze bardziej tracił przyczepność. Wiatrak napędzany był przez silnik, więc jeżeli spadały obroty, to moc wytwarzanego docisku również spadała. Po kilku okrążeniach w Brands powoli dostosowywałem mój styl jazdy. Kiedy bolid nie chciał zareagować w zakręcie, to trzeba było docisnąć gazu, a nie tak jak podpowiadała logika odpuścić. W ten sposób prędkość pokonywania zakrętów była niesamowita."

Bolid został zaprezentowany podczas GP Szwecji w Anderstorp, wywołał niemałe zamieszanie. Rozpętała się czysto polityczna afera. Kierowcy oskarżali wiatrak o rzucanie w nich kamieniami, gdy jechali za nim. Murray odpowiedział na zarzuty, powiedział, że obraca się on zza małą prędkością, by wywoływać taki efekt. Poza tym kamienie wypadałyby bokiem, a nie do tyłu.

Wszyscy się dalej sprzeciwiali i na złość Murrayowi, Eccelstone postanowił sam wycofać ich bolid. Wywalczył tylko pozwolenie na start w trzech Grand Prix. Lauda wygrał ten pierwszy w Szwecji, później okazało się, że BT46B nie dostał już pozwolenia na start w kolejnych dwóch z obiecanych trzech. Uznano go za nielegalny. Ground effect również wkrótce był zakazany.... o tym jednak w kolejnej części